Konopielka – rodzaj wielkanocnej pieśni kolędniczej, zazwyczaj śpiewanej przez kawalerów pod oknami panien, posiadającej określoną treść i warstwę symboliczną. Pieśni te mają charakter zarówno życzeniowy (przepowiadają młodym miłość i zawarcie związku małżeńskiego) jak i opowieści mitycznej, mówiącej o bohaterskim akcie kawalera uwalniającego z rąk smoka (lub innego rodzaju strażnika) zniewoloną pannę. Uwolniona dziewczyna symbolizuje pojawienie się na ziemi zieleni i jej rozkwit.
* * * * *
Zbiór, który możecie zobaczyć na tej stronie nie jest niczym nowym. Jest powrotem do strony, która istniała niegdyś w sieci, o tym samym tytule – Konopielka. Stronę tę, mającą na celu upowszechnienie tradycyjnych obrzędowych pieśni ludowych, zbudowałam w 2007 roku i działała około dwóch lat. Zniknęła z Internetu oczywiście jedynie z zamiarem tymczasowym i w celu ulepszenia witryny, i niestety – nigdy nie wróciła. Przy budowie strony oraz w uzupełnianiu treści oczywiście pomagało mi kilka osób ze środowiska rodzimowierczego oraz folkowego, wypada mi wymienić choćby największą pomoc ze strony Wojciecha i Karoliny z Krakowa.
Ideą, jaka mi przyświecała tworząc tę stronę, było upowszechnienie tychże pieśni przede wszystkim w środowisku rodzimowierczym, gdyż ilość i jakość wykorzystywanych pieśni tradycyjnych podczas obrzędów rodzimowierczych nie była w tamtych czasach porażająca… nie mówiąc już o tym, że niewiele osób korzystało wówczas z tekstów pieśni jako źródła, z którego możemy wyciągnąć fragmenty mitologiczne. Dlatego Konopielka z jednej strony upowszechniała same pieśni, z drugiej strony tłumaczyła zawartą w nich treść symboliczną, w odniesieniu do słowiańskiej mitologii, na tyle na ile je wtedy rozumiałam.
Dzisiaj wiele rzeczy się zmieniło. Świadomość istnienia takiej skarbnicy wiedzy jak pieśni ludowe nie tylko polskie, ale szerzej – słowiańskie i korzystanie z niej naprawdę w szerokiej skali jest dziś na porządku dziennym. Wiele grup rodzimowierczych w Polsce urozmaica swoje obrzędy śpiewem, czy tańcem obrzędowym, w wielu z nich tworzą się też silne grupy śpiewacze złożone z przynajmniej kilku utalentowanych osób i nierzadko rozszerzają swoją działalność poza sferę rytualną, organizując spotkania czy cykliczne warsztaty. Dlatego różnica między kiedyś (czyli 2007 r.) a dziś jest kolosalna! I dlatego też, szczerze mówiąc, nie wiem, czy moja strona się jeszcze komukolwiek się przyda… 🙂
Mimo to chciałam dokończyć to dzieło, a raczej odnowić je, bo wiele pięknych, czasem zapominanych pieśni nadal domaga się odświeżenia. Zbiór ten leżał zresztą długie lata na moim dysku komputerowym i „się kurzył”. Powrót do pracy nad stroną jest poza tym dla mnie jednocześnie motywacją do dalszego szukania wartościowych tekstów ludowych, których jeszcze nie miałam okazji odkryć.
Między kiedyś a dziś jest jeszcze jedna różnica. Początkowo moim celem było skatalogowanie wszystkich pieśni, które w jakikolwiek sposób nawiązywały do tradycyjnych wierzeń i słowiańskiej mitologii. Na szczęście mi się to nie udało 🙂 Wtedy też nie zdawałam sobie sprawy z ilości istniejącego materiału, zwłaszcza, jeśli ten materiał maiłaby być rozszerzony o teksty spoza obszaru Polski. Przykładowo, przerobienie materiału pochodzącego jedynie z terenu Ukrainy wymagałaby kilkuletniej pracy i to na cały etat. Na ogromną ilość tekstów składają się też oczywiście pojawiające się na różnych terenach warianty, które niegdyś, chciałam ukazać wszystkie, a dziś uważam, iż nie są już niezbędne.
Dziś podchodzę więc do tematu bardziej wybiórczo – skupiam się głównie na takich tekstach, które potencjalnie mają wartość z perspektywy rodzimowierczej – mogą być wykorzystane w obrzędowości, lub niosą w swojej warstwie tekstowej ważne elementy mitologiczne. Jednym słowem – ilość przekułam na jakość. Ta jakość jest oczywiście przepuszczona przez moją subiektywną kalkę i nie wątpię, że inna osoba tworząc taki zbiór i przepuszczając przez swoją subiektywną kalkę, skomponowałaby go przynajmniej częściowo z nieco innych pieśni. Jednakże, takie prawo admina 😉
Mimo powyższego, aktualnego mojego założenia, w prezentowanym zbiorze znajdzie się kilka pieśni, które osobiście trudno mi zaliczyć do zbioru tych najciekawszych, jednak pochodzą one ze starej strony Konopielki i skoro już miałam je skatalogowane, to nie było nic prostszego niż je po prostu wrzucić (praca kopiuj-wklej była akurat najprostszą częścią budowania tej strony). Takie pieśni będą się też pojawiać z biegiem czasu, w następnych porach roku, przy okazji kolejnych świąt, gdyż zwyczajnie mam je już w swoim prywatnym katalogu. A plan mam taki, by strona rosła i rozwijała się z każdym cząstkowym obrotem koła roku.